Psychologia cybernetyczna profesora Mazura

Swego czasu napisałem tekst, którego nie miałem gdzie opublikować. Dotyczy on bardzo ważnej w eksploatacji – psychologii uczestniczących w niej ludzi. Na ogół jest to lekceważone przez sfery techniczne ograniczające się do manipulowania osobami uczestniczącymi w procesach eksploatacyjnych. Mam nadzieję, że czytelnicy zapoznają się z tą problematyka tak dla poprawy własnego postępowania, jak i zrozumienia innych ludzi. Zawsze to będzie miało zbawienny wpływ na procesu obsługiwania (operacyjnego i pozaoperacyjnego). Poczytajmy więc: to jest dorobek polskiej myśli…

Od kiedy powstała inteligencja człowiek tworzył kolejne systemy mające mu ułatwić panowanie nad nią. Tak religijne, jak ezoteryczne z astrologią na czele. Z filozofii i metafizyki wyłoniła się w XIX w. psychologia, która w końcu zaczęła podejmować próby traktowania zjawisk psychicznych ściśle na wzór przedmiotów fizycznych na początku XX w. W końcu wytworzyła wiele wzajemnie sprzecznych kierunków, co doprowadziło do swego rodzaju chaosu w latach 30. i 40. XX w. kiedy to dały się wyodrębnić: psychologia dawna, psychologia obiektywna (sic!), psychologia głębi i psychologia całości (sic!). Postulowano uprecyzyjnienie badań nad zniwelowaniem panującego w badaniach psychologicznych chaosu i ich ukierunkowaniu w celu poznania typów osobowości ludzi. Można je już dość dokładnie opisać i to zarówno posługując się psychologią tradycyjną jak i astrologią oraz systemami pokrewnymi. Warto tu podkreślić, że wspominam o astrologii, bo tak nazywa się system, ale można spotkać się z poglądem, że astrologom jedynie wydaje się, że uczą się astrologii, a tak naprawdę chodzi o umiejętność telepatycznego podłączania się do mózgów ludzi i pola informacyjno-emocjonalnego, które łączy wszystkich zainteresowanych.
Cybernetyka dała nowe możliwości. Jakkolwiek jej twórcy nie uwzględniali „pseudonauk” ezoterycznych i zajmowali się krytyką nauk oficjalnych, to jednak można łatwo zauważyć, że mieści się w niej wszystko. Za to prace prof. dr hab. inż. Mariana Mazura (1903-1983) dotyczące cybernetycznej teorii psychologicznej od lat pięćdziesiątych XX w. spowodowały znaczne poruszenie w środowisku psychologów, którzy przecież mają do czynienia na codzień ze skomplikowaniami ludzkiej natury. Tym razem podejmowali oni krytykę jego skłonności do traktowania zjawisk psychicznych ściśle wg metodyki matematyczno-technicznej.
Cóż to więc jest cybernetyka? Wymaga to pewnego wyjaśnienia wobec posługiwania się tym terminem do opisywania XXI w. i przyszłości przez fantastów. Otóż jest to nauka o sterowaniu, przy czym nie chodzi tu o prymitywne rozumienie słowa sterowanie (np. maszyną za pomocą przycisków i dźwigni). Cybernetyka stworzyła metody dające się zastosować w każdej dziedzinie i umożliwia porozumienie specjalistów z różnych dziedzin. Oczywiście jeśli wykażą oni wolę zrozumienia tej wspólnoty zamiast obstawania przy branżowych schematach. Cybernetyka opisała metodologię rozwiązywania zagadnień interdyscyplinarnych. Tylko nieliczni umieli i mogli je rozwiązywać intuicyjnie np. z powodu dominacji osób i systemów nie rozumiejących tych zagadnień, Zagadnienia skomplikowane są podstawą istnienia społeczeństw, a ich rozwiązywanie jest możliwe jedynie za pomocą właściwego rozumowania matematycznego i logicznego, choć przecież ze znacznym wpływem logiki rozmytej i teorii chaosu. Powstanie tych dziedzin nauki znacznie ułatwiło opisywanie wielu zjawisk mających w sobie zawsze element niedokładności, podobnie jak praca ludzkiego mózgu. Jest to niezbędne dla zachowania mechanizmów adaptacyjnych układów.
Podział nauki na poszczególne dyscypliny zaszczepiany jest już w szkole tradycyjnej, co znacznie utrudnia rozwiązywanie problemów interdyscyplinarnych w życiu dorosłym. Owszem, podział na dyscypliny musi istnieć, ale nie może być on sztywny. W nauce matematyki np. niejeden zauważa podobieństwo wzorów w różnych dziedzinach, ale większość wykładowców w żaden sposób nie ustosunkowuje się do tego zajmując się jedynie swoją „działką” i jednocześnie utrudniając wielu studentom zrozumienie. Stosuje się np. inne oznaczenia.
Tak więc profesor Mazur, przecież inżynier elektryk o dużych osiągnięciach w dziale technicznym, stworzył teorie z zakresu znacznie wykraczającego poza technikę, pokazując, że świat jest jeden. I że specjaliści z zakresu dyscyplin społecznych bardzo często stosują metody nie do udowodnienia, co prowadzi ich do nadawania walorów „pewników” stwierdzeniom bardzo ogólnym i niebadalnym. Teoria układów samodzielnych – człowiek i zwierzęta są takim układami – umożliwiła utworzenie rozbudowanej teorii charakterów i interakcji ludzkich. Niektórzy zwą ją psychologią XXI wieku, jako że w potocznym rozumieniu cybernetyczne było w XX w. wszystko, co się kojarzyło z wiekiem, w którym żyjemy sobie całkiem zwyczajnie.
Można łatwo zauważyć, że psychologia i astrologia zajmują się tym samym, choć efekty są różne. Np. psycholodzy mylą się często, ale korzystają z etykietki nauki humanistycznej oraz pieczątek i trudno z nimi walczyć, natomiast astrologia ciągle przecież fukcjonuje na różnych poziomach dokładności i jest podatna na szarlatanerię i zabawy typu horoskopów gazetowych. Cybernetyka abstrahuje od tych dziedzin – a także od systemów religijnych będących próbami opisu świata na miarę tworzących je cywilizacji, pokazując to, co one w sposób o wiele dokładniejszy. Można się wręcz dziwić, że teorie profesora Mazura pozostają – mimo światowej kariery – mało znane lub ignorowane w tych środowiskach. Może się to brać z tradycji oraz… ze złej nauki matematyki i logiki, co prowadzi humanistów do wręcz dumnego powtarzania, że on się takimi sprawami nie zajmują jako humaniści. Paradoksalnie logiczne wywody mają wtedy wiele wad i prowadzą na manowce.
Na czym więc polegają teorie Profesora? Teoria układów samodzielnych pokazuje jak fukcjonują układy sterowane z zewnątrz tylko warunkami zewnętrznymi. Autonomicznym systemem jest człowiek: ma on zdolność sterowania się oraz zdolność przeciwdziałania utracie tej zdolności. Działa też we własnym interesie. Ma on podsystemy: efektory (organy służące do oddziaływania na otoczenie) oraz tor informacyjny zawierający: receptory (do pobierania informacji), korelator (do przetwarzania i przechowywania tej informacji) i tor energetyczny – alimentatory (do pobierania energii) i akumulator (do przetwarzania i przechowywania energii). Nad wszystkim panuje homeostat spełniający rolę hamulca ograniczającego oddziaływanie na otoczenie. Sterowanie się (sic!) polega na sprzężeniu zwrotnym z otoczeniem i konieczne jest dążenie do zachowania równowagi funkcjonalnej. Jej brak powoduje przecież efekty niezamierzone lub nieporządane np. agresję.
Podsumowując: człowieka – zresztą i zwierzę – uznajemy za układ samodzielny, albowiem: sam się steruje i przeciwdziała utracie tej zdolności (np. lecząc się), zdolny jest do utrzymywania się w równowadze funkcjonalnej mimo zmian w otoczeniu, dąży do utrzymania swojej egzystencji, a robi to wszystko we własnym interesie
Z rozważań tych wynika możliwość analizowania wszystkich zjawisk zachodzących w człowieku i między ludźmi przeczuwanych już przez astrologię oraz psychologię. Znaczenie tych faktów jest nie do przecenienia: zarówno w sądach, jak i w codziennym życiu będzie to miało wielkie znaczenie i spowoduje ogromne zmiany społeczne.

135628
XXX – mój rysunek w wieku 5 l. – z pamięci w domu: rysowaliśmy eksponaty we Muzeum Narodowym….


Poziom charakteru jest to liczba skojarzonych elementów korelacyjnych. Rejestracyjność korelatora zaś oznacza stosunek przewodności jednostkowej do wywołującej go mocy korelacyjnej. Im większa jest pojemność korelatora, tym większa jest zdolność do tworzenia różnych wyobrażeń, a więc i inteligencja. Pojętność wynika z poziomu rejestracyjności i wytwarzania wyobrażeń wszelkiego rodzaju. Talent zaś z preferencyjności korelatora, czyli zdolność do wytwarzania wyobrażęn szczególnego rodzaju. Zespół tych cech to nic innego jak intelekt, którego jest osiem rodzajów: od debilizmu do genialności. Sytuacja życiowa jest zgodna z poziomem charakteru, jeżeli jest zgodna z każdym jego czynnikiem.
Wynika z tego sześć sytuacji niezgodnych z poziomem charakteru:
– uniemożliwianie inteligentnemu przetwarzanie informacji,
– zmuszanie nieinteligentnego do przetwarzania informacji,
– uniemożliwianie pojętnemu szybkie przetwarzanie informacji,
– zmuszanie niepojętnego do szybkiego przetwarzania informacji,
– uniemożliwianie utalentowanemu przetwarzanie informacji z zakresu jego talentu,
– zmuszanie nieutalentowanego do przetwarzania informacji w szczególnym zakresie.
Szkoła np. stwarza sytuacje zgodne z poziomem charakteru tylko uczniom przeciętnie inteligentnym i przeciętnie zdolnym do wszystkiego. Jest to stwierdzenie zgodne z ogólnym odczuciem. Astrolodzy nie tak dawno stwierdzili, że nauczanie powinno się odbywać w sposób zgodny z profilem danego ucznia. Podejmowane są nawet próby tworzenia instytucji doradców astrologicznych w szkołach amerykańskich. W nowych systemach nauczania bierze się już ten fakt pod uwagę i w inny sposób.
Nietrudno zauważyć, że opisane wyżej sytuacje pokazują jasno to, co jest ważne dla każdego człowieka i jakie są przyczyny deformacji charakterów z powodu niewłaściwego kształtowania ich parametrów elastycznych, które mogą niejednokrotnie panować nad parametrami sztywnymi. Każdy człowiek ma przecież wszystkie parametry, a różnice są jedynie ilościowe. Charakter jest nieprzerabialny, wbrew powszechnemu przekonaniu, że wszystko zależy od wychowania. Potwierdza to tezę, że kosmogram (horoskop) urodzeniowy człowieka jest sztywnym parametrem. Z tego wynika konstrukcja genetyczna człowieka. Zgodność charakterów spotykających się ludzi nie musi oznaczać jednakowości, a jedynie odpowiedniość (kompatybilność).
Dynamizm charakteru to bardzo istotny parametr. Tak w psychologii, jak w astrologii i dziedzinach pokrewnych funkcjonują stosowne określenia. Jak ten parametr opisuje teoria prof. Mazura? Otóż dotyczy on właściwości sterowniczych przy przetwarzaniu energii. Moc dyspozycyjna jest tym większa im większa jest początkowa jakość tworzywa, jego graniczna ilość i moc jednostkowa oraz im mniejszy jest współczynnik starzenia i stratność. Nie należy mylić witalności z dynamizmem! Parametrem charakteru jest współczynnik dynamizmu określający sterowanie się (sic!) systemu autonomicznego wobec zmian własnego tworzywa! Jest to logarytm stosunku współczynnika rozbudowy do współczynnika starzenia się i zmienia się z upływem czasu.
Na skali dynamizmu rozróżnia się wyraźne zakresy: endodynamizm (dynamizm ujemny), statyzm (dynamizm zerowy – graniczny między dynamizmem ujemnym i dodatnim) , egzodynamizm (dynamizm dodatni). Im większy jest dynamizm – jego wartość bezwzględna – tym, mniejsza liczba ludzi ma taki charakter. Praktycznie stosować można podział na trzy zakresy równe, gdzie terminem statyzm jest określany charakter także w pobliżu zera. Dla większej dokładności można stosować podział zakresu na pięć częśći: endodynamizm, endostatyzm, statyzm, egzostatyzm, egzodynamizm W wyjątkowych przypadkach można wyodrębniać pewne odcienie jak np. skrajny endodynamizm. Należy to rozumieć jako pojęcia z zakresu logiki rozmytej, gdzie zmienne mają charakter lingwistyczny.
Tak więc u egzodynamików występuje głównie rozpraszanie, u statyków utrzymywanie, a u endodynamików – gromadzenie. I tak przejawy dynamizmu charakteru są następujące: egzodynamizm to nadmiar mocy dyspozycyjnej, częste procesy korelacyjne, szybkie, obfite, silne i częste reakcje, wydawanie informacji wewnętrznych i mocy fizjologicznej, natomiast endodynamizm to niedomiar mocy dyspozycyjnej, rzadkie procesy korelacyjne, powolne, skąpe, rzadkie i słabe reakcje, zdobywanie informacji zewnętrznych i mocy socjologicznej. Można tu wspomnieć pojęcie mocy osobistej, używane w niektórych teoriach psychologicznych.
I tak z dynamizmu charakteru wynikają jego cechy: ukierunkowanie i intensywność życia, stosunek do zasad, występujące pragnienia i upodobania, charakter prowadzonej działalności i motywacji, a także różnorodność zachowania podobnie jak i wiele innych. Nietrudno zauważyć, że astrologia np. też próbuje określić analogiczne parametry w sposób bardziej rozmyty, choć i coraz dokładniejszy.
Każdy regulator – także homeostat człowieka – ma strefę nieczułości: w pewnych granicach nie reaguje na zmiany parametrów sterowniczych. Po prostu nie ma możliwości stworzenia idealnego regulatora ze względu na istniejące niedokładności poszczególnych parametrów. Tak więc człowiek odróżnia sytuacje zgodne z jego zakresem dynamizmu i niezgodne: jest to tolerancja charakteru. Dynamizm nieprzekraczalny sytuacji może doprowadzić do utraty zdolności sterowania się: są to sytuacje na które człowiek się nie godzi nawet gdy prowadzi to do zguby. Szerokość charakteru jest to więc suma tolerancji i podatności charakteru. Gdy tolerancja jest duża, charakter jest tolerancyjny, a charakter niepodatny to charakter twardy itp.
Pozostaje wyjaśnić cóż to dokładnie jest homeostat i korelator człowieka. Są to pojęcia cybernetyczne, określające funkcję. Wykonują ją różne organy człowieka, a przede wszystkim części mózgu. Doskonałym przybliżeniem jest wyobrażenie ich sobie jako procesory elektroniczne o zawartości bliżej nieznanej, ale wykonujących swoje funkcje pojawiające się na odpowiednich stykach. Homeostat – regulatora i korelator – ustalacz relacji między. parametrami.
Jak sądzę ten krótki tekst pokazał jak teorie profesora Mazura zbliżyły różne dziedziny próbujące opisać świat – do siebie. Pokazują one także, że wszystkie one są niesprzeczne, a podkreślane sprzeczności wynikają jedynie z metodologii i możliwości udowadniania swoich twierdzeń. Człowiek jest więc układem samodzielnym (autonomicznym). Zależnie od poziomu swojej inteligencji i innych parametrów oddziałuje na samego siebie i otoczenie. Jeśli jest to oddziaływanie konfliktowe, powstają reakcje negatywne. Oddziaływanie pozytywne prowadzi do tworzenia się koalicji pozytywnych i tworzenia – nie bez przeciwności – postępu. Można sobie wyobrazić zjawiska określone przez prof. Mazura jako mistyfikacja charakterologiczna (ktoś udaje kogoś innego), czy też konformizacja charakterologiczna (ktoś udaje charakter, który podobałby się miejscowemu satrapie). Mamy z nim do czynienia na co dzień w kontaktach międzyludzkich.
Niewątpliwie doskonalenie charakterów ludzi prowadzi do doskonalenia społeczeństwa, aż do momentu, w którym zmienia się ono w proces degeneracyjny, tak jak w wielu innych układach. Z przypowieści o drzewie wiadomości dobrego i złego wynika jasno, że dobro zawsze wlecze za sobą zło, ale nigdy nie jest ono ostateczne. Dziś psychologia profesora Mazura na pewno będzie przydatna w doskonaleniu ludzkości. Nawet niezbędna, gdyż zatrzymanie się na pewnym poziomie prowadzi do lokalnej degeneracji.
Wiemy już od dawna, że człowiek jest sterowany jakoś od wewnątrz (bywają oczywiście osoby niesamodzielne z różnych względów). na przykład przez hormony, ale i z zewnątrz przez oddziaływanie, aż do rezonansu z otoczeniem. Dotyczy to wszystkich cech. Także uczuć. To, co nazywamy dysleksją jest po prostu niedostosowaniem parametrów sterowniczych osoby do zastosowanego bodźca i zmuszanie go do przyjęcia jako „właściwego z powodu odpowiedniości dla większości”. Jak jednak widać najważniejsza jest odpowiedniość działań dla konkretnej osoby. Choć na pewno odpowiedniość powszechna doprowadzi do powstania nowych zjawisk negatywnych. Już dziś wiadomo, że zanik ilości mutacji genetycznych u człowieka prowadzi do zatrzymania ewolucji.
Człowiek jawi się tu, jako część wszechświata, choć z pewnością wielu, wychowanych na starych twierdzeniach długo będzie jeszcze twierdzić, że jego to nie dotyczy, gdyż jest inny niż wszyscy. Okazuje się też, że związki międzyludzkie, są wynikiem właśnie „cybernetycznych” reakcji.
Profesor Marian Mazur był pracownikiem Zakładu Prakseologii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Jego prace rozpowszechniły się na cały świat, robiąc rewolucję myślową w czasie, gdy Polska nie miała zbyt wielkich możliwości oddziaływania na świat. Pamiętajmy o tym.
RAFAŁ WODZICKI, ekspert eksploatacji
(3.7.2002)

Dodaj komentarz