Więc kto ma naprawiać nazewnictwo? Przecież zrobiono procedury nadawania nazw kiedyś (zresztą ja je sugerowałem, gdy nadawano nazwy bez sensu) i zależą one od samorządów, składających się z tak wybieranych ludzi. Komisja nazewnictwa popełnia zasadnicze błędy uważając się za zespół ekspertów, a głosowania potem są na zasadzie „czy mi się podoba”, co oznacza, że przecież głosują też ci co nie mają pojęcia.
Tag: wybory
Parlament czyli sejm
Nasz parlament ma też polską nazwę sejm, a i po litewsku jest sejmas. Też jest dziś niezrozumiała, choć słowiańska. Pochodzi od wyrazu sjąć się, czyli zebrać się. Od jąć, dziś występującego w złożeniach typu odjąć, pojąć, nająć przejąć, podjąć… Ludzie zawsze musieli się zbierać w celu obradowania.
Wyborczy lep z metra
*Metro musi być w jednej sieci z koleją aglomeracyjną (skm uzupełniana przez kolej regionalną), aby współpracować. Projektowanie metra musi zakładać, przesiadki z koleją aglomeracyjną tak jak z innymi liniami metra. Daje to efekt synergii i znacznie zwiększa opłacalność inwestycji. Wręcz jest to podkreślane w literaturze, że przesiadki muszą być takie, żeby ich nie zauważać, a nie wymagać półkilometrowych spacerów.
Nowoczesna to ważne zjawisko; Kornelia Wróblewska nr 2 na liście nr 8.
<p style="text-align: ...
Jakość eksploatacji
Czy w najbliższych wyborach potrafimy jednak spowodować większy wpływ tego typu wiedzy na rządzenie w Polsce? Z przykrością należy stwierdzić, że wielu z tych, co twierdzą, że oni to dopiero pokażą to zwyczajni szarlatani eksploatacji, o której wiedzą tyle, co w słowniku. Próbują opisywać problemy "jakoś".
Zmieniamy Warszawę
Ulotka wyborcza jednej z partii (wszystko jedno której, bo wszystkie prawie pisują podobnie) też jest spisem oderwanych punktów, które mają świadczyć o tym, że jest lepiej.
Kameromania
Czy trzeba stosować kamery? Kto by miał przeglądać te nagrania? Kontrola w komisji powinna być wzajemna. Instrukcje proste, żeby nie trzeba było wertować wielkich zeszytów.
Wybory jako system eksploatacyjny wymagają jakości
Oczywiście pełen wad jest kodeks wyborczy, który przecież promuje wybory wg naprawdę drugorzędnych elementów . Np. wielu używa prostackich haseł typu bliżej ludzi, czy informacji o jakichś dużych inwestycjach niekoniecznie dobrze robionych. Najbardziej doceniani są kandydaci, którzy udowodnili, że nie mają pojęcia i forsują złe projekty! Metro lub tramwaj na Cośtam na przykład. Bez umiejętności analizy sensu. Od razu wiadomo, że dopuszczanie ich do władzy oznacza konieczność walki z ich powierzchowną wiedzą i manipulacjami.
Jest pan monotematyczny
Arogancja takich słów jak w tytule i powyżej, jest jasna i czytelna. Chodzi o to, żeby uniknąć wszelkiej argumentacji i promować „swoje zdanie”, które wynika z nie wiadomo czego. Po prostu, żeby wmawiać wyborcom nieprawdę w nowym opakowaniu, bo przecież zły projekt metra na Grochowie-nie-Pradze-Pd. jest miętoszony od wielu kadencji. Ciągle przez tych samych ludzi, którzy muszą to uzasadniać, a raczej osłaniać, żeby się nie przyznać do niekompetencji i spowodowania strat rzędu 150 milionów przynajmniej. Ciekawe, że WWS zwalczająca arogancję władzy obecnej – sam w tym przoduje! Dla nich opinia eksperta wysokiej klasy to jest to samo co ich własne zdanie, co go nijak nie mają zamiaru uzasadniać. Nie muszą stosować żadnej argumentacji.
Powzięcie wiadomości a sprawa polska
Część ludzi potraktowało powzięcie wiadomości jako nową wiedzę, która należy wykorzystać, a część – jako coś co można zlekceważyć i starać się wykołować jako czyjś tam wymysł. Niestety: tak postępuje burmistrz dzielnicy o zastępczej (zamiast Grochów) nazwie Praga Pd., który właśnie w wywiadzie lekceważy wszystkie problemy o jakich powziął wiadomość ileś lat temu.